Echo katolickie, "By lepiej poznać siebie"

Świadomość odmienności płci nie jest wyrokiem, ale wyzwaniem! Zaintrygowanym przesłaniem wywiadu zamieszczonego w bieżącym wydaniu „Echa”, polecam dwie książki traktujące o tym, co odróżnia kobiety od mężczyzn, i na odwrót.

Jeff i Shaunti są małżeństwem z doświadczeniem znaczonym tak wspólnie przeżytymi latami, jak i wiedzą o różnicach między płciami, które pozwala im dążyć do szczęścia i dodatkowo podpowiadać innym, jak je osiągnąć. W najnowszych pozycjach „Tylko dla mężczyzn. Prosty i jasny przewodnik po duszy kobiety” i książce - odpowiedniku adresowanym do kobiet chcących zrozumieć swoich mężów stawiają kilka tez, które następnie drobiazgowo - przy wsparciu wyników badań i opinii - starają się potwierdzać.
Skutecznie obalają przy tym kolejne stereotypy, jak choćby ten, że kobiety kierują się emocjami. Prawda to czy fałsz? Ponoć jest tak, że panie przez cały czas stawiają czoła emocjom z przeszłości i teraźniejszości - i nie jest łatwo im je zignorować, choćby chciały. „Kiedy dzieli się z tobą problemem emocjonalnym, jej uczucia i pragnienie bycia wysłuchaną są o wiele ważniejsze niż problem sam w sobie” - uwrażliwiają autorzy.

No dobrze, a przykłady z męskiego podwórka? Proszę bardzo… W opinii społecznej mężczyźni funkcjonują jako „żywiciele” rodziny. Tymczasem chodzi o to, że nawet jeśli kobieta zarabia wystarczająco dużo, by utrzymać dom na stałym poziomie, to nie wpłynie to na psychiczne obciążenie męża obowiązkiem przejęcia inicjatywy. Zdradzimy też coś paniom twierdzącym, że mężczyźni chcą w nich widzieć modelki: nie trzeba nosić rozmiaru „s”, ale mąż musi wiedzieć, że jego kobieta stara się dbać o siebie, w związku z czym poniesie znaczące koszty i niewygody, by ją w tym wesprzeć.