"Prawdziwy romans w piekarni", Małgorzata Stuch, Onet.pl | Wydawnictwo Esprit
Zapisz się do newslettera, bądź na bieżąco i bierz udział w promocjach!
Wydawnictwo Esprit
Żona piekarza
Marcel Pagnol

Żona piekarza

niedostępna
recenzja

"Prawdziwy romans w piekarni", Małgorzata Stuch, Onet.pl

Nie można nie lubić bohaterów Pagnola. Nawet księdza, który z niespotykaną gorliwością wytyka parafianom grzechy (chce np. ingerować w to jakie gazety czytają) ale sam chętni podpija winko z markizem. Główny bohater małomiasteczkowy piekarz chociaż jest rogaczem i trochę podśmiewają się niego mieszkańcy miasteczka jest też piękną i bardzo ludzką postacią. Swoją niewierną żonę kocha bezwarunkowo i bez zastrzeżeń.
Marcel Pagnol był bardzo niezwykłym reżyserem i dramaturgiem. Jego filmy i sztuki (wystarczy wspomnieć chociażby produkcję filmową "Manon ze źródeł") są staroświeckie wręcz staromodne, ale z drugiej strony niesamowicie urokliwe i ciepłe, pełne pogody ducha i afirmacji życia. Może właśnie przez tę staromodność…. Sztuki i filmy Pagnola chce się oglądać, nawet pomimo świadomości, że dzieła te powstały z pół wieku temu. Dzisiaj takie rzeczy rzadko się produkuje, a szkoda, bo byłyby doskonałą odskocznią od paskudnej momentami rzeczywistości. Taką właśnie odskocznią jest książka "Żona piekarza" (Pagnol zrobił także film pod tym tytułem).

Historia w niej opowiedziana jest banalnie prosta. Oto do małego miasteczka na południu Francji przybywa nowy piekarz z młodszą od siebie, piękną żoną. Miasteczko jest sympatyczne, nieco senne a najpoważniejszymi problemami mieszkańców są stare, rodzinne i sąsiedzkie kłótnie. Pewnego dnie jednak piękna piekarzowa ucieka z miejscowym pasterzem. To powoduje katastrofę, bo zrozpaczony piekarz odmawia wypieku pieczywa dopóki ladacznica do niego nie wróci.

Brak chleba i rozpacz piekarza jednoczą nawet najbardziej skłóconych mieszkańców, którzy postanawiają odnaleźć niewierną i nakłonić ją do powrotu... W końcu nawet wolą nie myśleć skąd i jak musieliby zdobywać chleb. Całe to wydarzenie opisane jest w niesamowity sposób. Można odnieść wrażenie, że czyta się baśń dla dorosłych. W powieści jest wiele z baśni – szczęśliwe miasteczko, prości ludzie, którzy są sympatyczni nawet gdy się kłócą i uczucie, które przetrwa wszystko. Historia piekarza i jego niewiernej Aurelii zakończy się oczywiście dobrze. Pisarz w prosty, oszczędny sposób opowiada historię wielkiego uczucia (oczywiście piekarza do żony a nie jej do zdradzonego męża, przy okazji z niezwykłą swobodą przedstawiając realia małego miasteczka. W podobnym miejscu zresztą się wychował, więc mógł zaobserwować jak żyją mieszkańcy na prowincji. Odmalował ich jednak znakomicie. Z sympatią, humorem. Nie przesadził z opisami. Nie można nie lubić bohaterów Pagnola. Nawet księdza, który z niespotykaną gorliwością wytyka parafianom grzechy (chce np. ingerować w to jakie gazety czytają) ale sam chętni podpija winko z markizem. Główny bohater małomiasteczkowy piekarz chociaż jest rogaczem i trochę podśmiewają się niego mieszkańcy miasteczka jest też piękną i bardzo ludzką postacią. Swoją niewierną żonę kocha bezwarunkowo i bez zastrzeżeń. Najpierw gdy nie znajduje jej w piekarni stara się wytłumaczyć sobie jej nieobecność. Nie chce uwierzyć, że go zdradziła i uciekła. Wmawia więc sobie, że wyszła do ogrodu, do sklepu, odwiedziła matkę. W końcu, gdy ma niezbite dowody zdrady tłumaczy niewierną Aurelię. - Musiała mnie zdradzić, bo jestem stary i brzydki – przekonuje wszystkich. Gdy cudzołożnica wraca do domu nie czyni jej wprost żadnych wyrzutów. Wyrzuty robi natomiast swojej kotce, która łajdaczyła się kilka dni za dachowcami i w końcu wróciła do domu. Pyta kotkę czy nigdy już robić tak nie będzie. Żona piekarza odpowiada w imieniu kotki i zarazem swoim. Przyrzeka, że kotka już nigdy nie ucieknie. Ta scena jest chyba najpiękniejszą i najbardziej wzruszającą w książce. Wszystko kończy się dobrze nie dlatego, że żona wróciła do starego męża. Kończy się dobrze, bo zrozumiała, że zrobiła źle i obiecała, że nigdy już tak nie postąpi. Jeżeli chcecie przeczytać książkę o niecodziennej miłości – raczej staroświeckiej – przeczytajcie "Żonę piekarza".



Inne recenzje pozycji Żona piekarza

recenzja

http://kacikzksiazka.blogspot.com/2012/08/zona-piekarza-marcel-pagnol.html

"Choć „Żona piekarza” powstała blisko osiemdziesiąt lat temu, wyszydzone w niej ludzkie przywary są nadal powszechne, przez co przesłanie utworu można potraktować uniwersalnie. Książka w klarowny sposób wyraża zachętę do porzucenia uprzedzeń i wzajemnych niesnasek. Pod płaszczykiem ... więcej
recenzja

http://kacikzksiazka.blogspot.com/2012/08/zona-piekarza-marcel-pagnol.html

"Choć „Żona piekarza” powstała blisko osiemdziesiąt lat temu, wyszydzone w niej ludzkie przywary są nadal powszechne, przez co przesłanie utworu można potraktować uniwersalnie. Książka w klarowny sposób wyraża zachętę do porzucenia uprzedzeń i wzajemnych niesnasek. Pod płaszczykiem ... więcej
recenzja

Świetnie wykreowany świat

Dawno się tak nie bawiłam podczas czytania. Autor wytyka ówczesnemu francuskiemu społeczeństwu wszystkie jego absurdy. Zamiłowanie do alkoholu, zdrady, konflikty pokoleniowe... To wszystko znane jest również w świecie współczesnym. Język autora jest dość specyficzny, a Żona piekarza napisana ... więcej
recenzja

Niepozorna opowieść o bogatym wnętrzu

Książka w formie dramatu sprawia, że czyta się ją z niesłychaną szybkością, łatwością i przyjemnością oczywiście. Przenosi nas do prowansalskiej sennej wioseczki o sielskiej atmosferze i zapachu chleba unoszączącym się wokół. Poznajemy całą gamę osobowości: od wiernego piekarza ... więcej
recenzja

Klasyczna komedia

Zabawna historia, stara, klasyczna komedia. Bohaterowie charakterni, wyraziści, nieco stereotypowi... A życie się toczy. Forma dramatu sprawia, że książka czyta się niemal ekspresowo - aż szkoda, bo to kawałek bardzo sympatycznego poczucia humoru. Nie brakuje krztyny morału i pogodnej ... więcej
recenzja

Wybaczenie po prowansalsku (http://booklips.pl/)

„Żona piekarza” to żadna proza, żadna powieść, a zaledwie scenariusz filmowy. Chociaż w innych przypadkach świadomość tegoż mogłaby skutkować prośbą o zwrot pieniędzy u księgarza, w tym konkretnym powinno być zgoła inaczej. Powód? Jest to chyba jedyna okazja do obcowania z tekstem, ... więcej
recenzja

Zabawna i ciepła opowieść o miłości (http://kuchnia.bobyy.pl/)

Historia, która wciąga czytelnika już od pierwszych zdań swoją prostotą, lekkością, ale też niebanalnym spojrzeniem na miłość. To właśnie miłość staje się główną siłą napędową całej akcji.

recenzja

Pozory mylą... (http://kuchnia.bobyy.pl/)

Wydawać by się mogło, że ta książka nie może zainteresować. Napisana w formie teatralnego scenariusza, z użyciem języka, który dawno wyszedł z mody. Ponadto akcja toczy się kilkadziesiąt lat temu w małym miasteczku, w którym znajduje się tylko JEDNA piekarnia, co w dzisiejszych ... więcej
recenzja

Francuska herbatka z "Żona piekarza" - recenzja Klaudyny (zeswiatafantazji.blogspot.com)

Miłość ma różne oblicza. Nieraz jest szczera, prawdziwa, ale zdarza się i ta zakłamana, która jest złudzeniem dla jednej osoby z danego związku. A czym jest przebaczenie złych czynów, zranienia i spowodowania zagubienia u tej drugiej - mogło by się zdawać połówki? W książce: „Żona ... więcej
recenzja

"Chleba naszego niepowszedniego..." - czyli Panna Zuzanna czyta "Żonę piekarza"

Choć z pozoru tematyka „Żony piekarza” wydaje się być przygnębiająca, utwór jest komedią, i to komedią napisaną niezwykle lekkim piórem, gdzie dowcipne dialogi gonią jeden za drugim. Dowcipnie przedstawione są też postacie i sytuacje, w których znajdują się bohaterowie tej przezabawnej ... więcej
recenzja

Monika Wróblewska, Notes Wydawniczy

Książka Marcela Pagnola zainteresuje większość czytelników głównie za sprawą okładki, na której możemy zobaczyć jeden z rysunków René Goscinny'ego. Z kolei ci, którzy przeczytają zachęcającą notkę, z pewnością skojarzą atmosferę książki z takimi filmami jak Czekolada, ... więcej
recenzja

"Z miłości do chleba", Patrycja Kowalska, miesięcznik Sens

W 1938 roku – Pagnol wydał „Żonę piekarza” w formie dramatu - do poczytania. I muszę przyznać, że choć ma już ona swoje lata, jest świeża i ciepła, jak… chleb prosto z pieca.
recenzja

Magdalena Galiczek, Granice.pl

Piekarz, choć jest człowiekiem prostolinijnym, wykazuje się ogromną życiową mądrością, szlachetnością, ale przede wszystkim - umiejętnością wybaczania. Jego słowa kierowane do żony są proste, jednak przepełnione tak wielkim uczuciem i miłością, że dramat nabiera w tym miejscu ... więcej
recenzja

"Chleb i miłość", Joanna Kuhn, Wp.pl

Marcel Pagnol był pisarzem, poetą, tłumaczem, dramaturgiem, reżyserem filmowym, członkiem Akademii Francuskiej, królem życia, ojcem piątki dzieci z czterema różnymi kobietami - ale nade wszystko był Prowansalczykiem. Mistral uwiecznił Prowansję w poezji, Jean Giono w prozie, Marcel ... więcej
recenzja

"Żona piekarza" czyli cały ten zgiełk, We-dwoje.pl

Przezabawne dialogi i lekkość, z jaką autor traktuje małomiasteczkową mentalność swoich bohaterów, z których każdy ma coś za uszami, sprawia, że bohaterów „Żony piekarza” nie da się nie lubić. Bo jak wytykać ludziom ich przywary? Najlepiej poprzez (u)śmiech właśnie, przemycając ... więcej
recenzja

„ I serce dał jak ciepły chleb…”, Ola Kwiatkowska, StacjaKultura

Wzruszają Was ckliwe harlekiny? Lubicie, kiedy jakaś Janette „beztrosko zrywa kwiaty z ogrodu miłości, otaczając się ich zapachem z tak zachłannie, że tylko On mógł zaspokoić to dzikie pragnienie, ten zew samotnego serca”? Jeśli tak, nie sięgajcie po „Żonę piekarza”. Tu miłość ... więcej
Średnia ocena procesu zamówienia: 4,87 / 5
Przeczytaj opinie naszych Klientów »
esprit
Esprit Detal
ul. W. Siwka 27A
31-588 Kraków

 
Logistyka:
esprit wysyłki
Płatności:
esprit płatności /
Infolinia:
tel. 12 264 37 09
tel. 12 395 70 72
tel. 12 267 05 69
tel. 12 262 35 51

 
youtube