To nie jest kolejny historyczny romans
"Skrzydła nad Delft" na pierwszy rzut oka może wydawać się kolejnym historycznym romansem, lecz określenie to jest tyleż niepełne, co krzywdzące. Moim zdaniem to przede wszystkim wysmakowany artystycznie literacki portret XVII - wiecznej Holandii, pełen odniesień do ówczesnej kultury, sztuki i filozofii, wyraźnie wyczuwalnego gospodarczego dobrobytu i religijnych konfliktów pomiędzy protestantami a ledwie tolerowanymi katolikami. Powieść w fascynująco barwny sposób przedstawia mieszczańskie społeczeństwo Delft, jego bogate zróżnicowanie, panujące w nim stosunki i relacje międzyludzkie - to prawdziwa skarbnica informacji w istotny sposób wzbogacająca naszą wiedzę o tym malowniczym okresie historycznym.
Choć fabuła jest prosta, żeby nie powiedzieć uboga, prawdziwego blasku przydaje jej wyrafinowane, wielowymiarowe i różnobarwne tło społeczno - obyczajowe z wyraźnie wyczuwalnym duchem epoki. Pełne intrygujących szczegółów dotyczących procesu powstawania obrazów, tworzenia farb, wykorzystania perspektywy i rozmaitych technik malarskich, nowych prądów filozoficznych i wolnomyślicielstwa pozwala poczuć atmosferę dawno minionych czasów artystycznego i kulturalnego rozkwitu siedemnastowiecznej Holandii.
Chcecie wiedzieć więcej? Zajrzyjcie na bloga http://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/
Chcecie wiedzieć więcej? Zajrzyjcie na bloga http://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/
Inne recenzje pozycji Skrzydła nad Delft
"To ludzie, którzy patrzą na moje płótna, czynią z nich dzieła sztuki..."
Holenderskie miasteczko Delft, połowa XVII wieku. Louise Eeden jest córką uznanego w mieście projektanta i producenta porcelany. Spadkobierczynią firmy, majątki. Jej przyjaciel z dzieciństwa, Reynier de Vriesa, jest w bardzo podobnej sytuacji - jego ojciec jest największym producentem porcelany ... więcej
Malarska powieść Flegga
Choć wątek miłosny, organizujący akcję, może sugerować, że jest to kolejny romans osadzony w przeszłości, już sama konstrukcja głównej bohaterki występuje przeciw temu zarzutowi. Louise, choć ma zaledwie szesnaście lat, nie jest rozpieszczoną panienką zakochaną w dobrobycie ... więcej
Malarska baśń
„Skrzydła nad Delft” są malarską baśnią w czasie wielkich artystów. Ich bohaterką jest dziedziczka porcelanowej fortuny Louise Eeden, która kocha ojca i dla niego jest skłonna się poświęcić i wyjść za mąż za dziedzica drugiej ceramicznej firmy. W tym czasie ojciec poleca jej pozowanie ... więcej
Książka malowana słowami
Jest to książka pisana tak lekko, że niemal "malowana" słowami, opisy miejsc i wydarzeń są tak "miękkie", "plastyczne" i "pastelowe", że od książki nie sposób się oderwać. Urozmaiceniem dla czytelnika są grafiki przedstawiające bohaterów (na szczęście nie są zbyt sugestywne i ... więcej
Delikatna opowieść o dawnych czasach
Aubrey Flegg napisał książkę tak delikatną, że nie wiadomo jak ją czytać, żeby nie zepsuć jej treści. Wykreował świetnych bohaterów, którzy odzwierciedlają rzeczywistość życia w tamtych czasach. Szczerze irytowała mnie stara niania, która wciskała nos wszędzie, węszyła i nieraz ... więcej
Niezwykle klimatyczna powieść
To powieść niezwykle klimatyczna. Autor ma lekkie pióro i z wdziękiem przedstawia nam historię młodej dziewczyny i jej miłosnych rozterek. Jednak nie tylko o uczucia tu chodzi. Gdy poznajemy proces powstawania portretu, czujemy, jakbyśmy sami w nim uczestniczyli. Aubrey Flegg opisuje każdą, ... więcej
Coś więcej niż przyjemny kostiumowy romans (Gildia.pl)
W tej krótkiej powieści autor zawarł sporo informacji o ówczesnym Delft i Holandii, przeżywającej rozkwit nauki i sztuki. Związek rodziny Louise i jej domniemanego narzeczonego z produkcją porcelany jest nieprzypadkowy, bowiem miasto to stanowiło jeden z głównych ośrodków europejskich ... więcej
Książka o trudnych wyborach
Co mi się spodobało w tej książce, to wielowątkowość. „Skrzydła…” na pierwszy rzut oka są powieścią o miłości, ale jeśli przyjrzymy się dokładniej, dostrzeżemy w niej motyw wyboru. Wybór między jednym mężczyzną a drugim, między szczęściem swoim a szczęściem ojca, ... więcej
Wielopłaszczyznowa, poruszająca opowieść
Skrzydła nad Delft to wielopłaszczyznowa, poruszająca opowieść o miłości w niespokojnych czasach - o miłości romantycznej, o miłości córki do ojca, o miłości do nauki, sztuki czy filozofii. O nie zawsze łatwych relacjach międzyludzkich i konflikcie na linii umysł-serce, o religijnych ... więcej
Powieść jak malowana...
Z pozoru wydaje się, że to może być jedna z tych historii, która stała się literackim archetypem i jest nieodłącznym elementem 99% płaczliwych romansów nadawanych w telewizji w weekendowe wieczory. Dobrze, że to tylko pozory, bo wątek romantyczny nie jest głównym tematem tejże ksiażki ... więcej
O szukaniu drogi do szczęścia...
Książkę czyta się szalenie lekko i z nieukrywaną przyjemnością. Od pierwszych stron wciągnęłam się w fabułę, którą tak dokładnie i misternie nakreślił autor. XVII-wieczna Holandia została tu przedstawiona ze wszystkimi szczegółami, obyczajami i podejściem ówczesnej społeczności ... więcej
Powieść stworzona kilkoma pociągnięciami... pióra?
Książka składa się z naprawdę wielu warstw. Na pierwszy rzut oka jest historią miłości, ale sięga też głębiej, skupia się na relacjach córki z ojcem, czy mistrza i jego ucznia. Przede wszystkim jednak wychwala malarstwo, przedstawia je jako czynność umożliwiającą przelanie na papier ... więcej