Magdalena Wójcicka, Uzdrawiająca moc Ducha Świętego | Wydawnictwo Esprit
Zapisz się do newslettera, bądź na bieżąco i bierz udział w promocjach!
Wydawnictwo Esprit
Uzdrawiająca moc Ducha Świętego
o. Józef Witko OFM

Uzdrawiająca moc Ducha Świętego

44,90 zł31,90 zł
do koszyka
recenzja

Magdalena Wójcicka, Uzdrawiająca moc Ducha Świętego

Bóg jest Prawdą.
Kto szuka prawdy, ten szuka Boga,
choćby o tym nie wiedział.

Edyta Stein

O ile z jednej strony współczesny świat, zadowalając się namiastkami bytów wirtualnych nie tylko w sferze elektroniki, ale i życia jako takiego, ucieka od Prawdy i modlitwy, o tyle z drugiej, mamy do czynienia z renesansem i Odnową Kościoła.
Współczesna teologia zmierza coraz wyraźniej i intensywniej w kierunku dyskusji o problemach i zjawiskach zakreślonych polem badawczym obejmującym Dary Ducha Świętego. Jednym z ważniejszych zagadnień jest przeto kwestia dotycząca charyzmatów i ludzi posługujących nimi w sposób szczególny.

Do takich osób należy Autor Uzdrawiającej Mocy Ducha Świętego, Ojciec Józef Witko.

Twórca rozprawy, o której mowa, bardzo szeroko rozbudował swoje rozważania w trzech podstawowych warstwach: wiedza faktualna dotycząca fenomenu wiary jest zaczerpnięta głównie z teologii i odpowiednio uzupełniana oraz naświetlana w warstwie komentarza i modlitwy, które to zostały wzbogacone o świadectwa osób uzdrowionych.

Kluczowe problemy współczesności zostały trafnie dostrzeżone, rzetelnie omówione i dobrze zinterpretowane w świetle Pisma Świętego. Książka poświęcona została problematyce teoretycznie trudnej – bo dotyczącej kwestii wiary, wieloaspektowej i wielce żywotnej we współczesnych dysputach teologicznych.

Wpadła mi ona w ręce zupełnie nieprzypadkowo. Oto jak zaczyna się moja przygoda z charyzmatycznym Kaznodzieją, który każdorazowo sprawia, że Niebo jest na wyciągnięcie ręki – nawet, a może zwłaszcza dla takich, którzy mocno stąpają po ziemi, co absolutnie nie stoi w sprzeczności z chadzaniem z głową w chmurach; i na tym zdaje się polega cała logika tych cudownych Spotkań, które można kontynuować w swoim ulubionym fotelu dosłownie i w przenośni.

Być pod natchnieniem Ducha Świętego jest niejako synonimicznym określeniem dla bycia pod wrażeniem tejże lektury; ufam, że w taki właśnie sposób została stworzona i cieszę się, że jest mi dane to niecodzienne communicatio sanctorum, które może się odbywać dzięki niej równie dobrze w kinie, w Lublinie, w południe i o zmroku, w Skarżysku i w Sanoku, a nawet przy moim osobistym biurku, czy stoliku kawowym.

Już na samym początku niniejszego dzieła, gdzie Autor przytacza słowa św. Franciszka z Asyżu skierowane do wiernych, zawarta jest recepta na sukces. Kto weźmie książkę do rąk z pewnością zwróci na to uwagę.

Swoisty podręcznik – bo tak też można ją potraktować, podaje skuteczne metody ochrony przed złem wszelkiej maści. Wskazuje na potęgę i Moc Modlitwy Uwielbienia. Pokazuje, co zrobić, by stać się niepokonanym gigantem duchowym. Zwraca uwagę, by modlitwy nie traktować na kształt magii, ale spotkania z Bogiem i zaufania Mu. Pokazuje, czym jest Miłość Boga do człowieka i zgrabnie wytyka błędy naszego rozumowania odnośnie kwestii cierpienia, kładąc nacisk na powszechnie przez człowieka akceptowane pułapki zwodziciela w postaci choćby fałszywego obrazu Boga.

Ktoś może mi zarzucić, że piszę na klęczkach. Owszem, ale mam do tego prawo, zwłaszcza, że jestem poza-dozgonnie wdzięczna Autorowi za tę książkę, bo dzięki niej właśnie było (jest, i mam nadzieję – będzie, po raz wtóry) dane mi doświadczyć tautologiczności tytułu na własnej skórze – nie tylko cielesnej, ale i duchowej. Tytuł ów pozwala czytającemu wejrzeć w istotę rzeczy i otworzyć się, przestawiając się z niedowierzania na fale wiary, dzięki którym może on zaczerpnąć i zdziałać tyle, na ile mu ufność jego własna pozwoli. Prawda jest taka, że niepodobna temu zaprzeczyć, albowiem tytuł monografii jest nader adekwatny, by móc zaczerpnąć tejże Mocy i doznać uzdrowienia niekoniecznie w Świątyni. Książka jest poniekąd poza-czasowo-przestrzenna; Bóg bowiem Jest OD-WIECZNYM TERAZ, co nie przeszkadza Mu działać z Mocą zarówno a priori, jak i później, choćby przez karty tejże książeczki, bo nie tylko o człowieku, ale i o Bogu właśnie owe dzieło traktuje.

Geniusz tej książki spoczywa w prostocie, która sprawia, że stanowi ona swoiste uniwersum, semantyka którego jest deskryptywną konotacją desygnatu Absolutu objawionego współczesnemu człowiekowi, do którego jest adresowane także Pismo Święte. Tym się jednak m.in. Pismo od tekstu autorstwa J. Witki różni, że ten ostatni stanowi niejako Biblię dla niedowiarków – zanim zabiorą się za czytanie Pisma jako wierzący. Otwarcie bowiem książki otwiera na Ducha Świętego, ożywiając, a nawet wskrzeszając martwą tkankę wiary człowieka, który z różnych powodów dawno temu wyzionął własnego ducha, wegetując choćby do momentu usłyszenia tego, co mówi Apostoł XXI wieku, którego mam szczęście spotykać i słuchać - także oczyma, chłonąc z Jego Słów czystą Prawdę, która uzdrawia, wyzwala i nie pozostawia obojętnym.

Książeczka – choć stosunkowo niewielka – jest bogato nasycona treścią. Będąc kwintesencją wiary chrześcijańskiej stanowi, jak wspomniałam - swoiste preludium do czytania, słyszenia i słuchania Słowa. Zawiera ponadto zestaw (bardzo) skutecznych modlitw oraz mocne świadectwa osób, jak choćby – Pani Janiny z Góry Kalwarii, będącej uczestniczką nocnych czuwań w Jarosławiu, które na mnie zrobiło największe wrażenie.

Gdyby komuś przyszło zarzucić książce nienaukowość, nieadekwatność, fikcyjność, czy inne wyimaginowane antycechy, których wyobraźnia nie skąpi – już teraz z nieskrywaną satysfakcją, jako potencjalną ripostę wykorzystam parafrazę słów Jezusa, który Siostrze Faustynie wskazał, w czym tkwi sens Malowidła, mówiąc jej, że nie w farbie, pędzlu czy plamie spoczywa istota rzeczy, ale w Łasce.

Powiem więcej, Autor Uzdrawiającej Mocy… wymalował niesamowity Obraz Chrystusa Miłosiernego, z którego wartko płyną Strumienie Wody Żywej, dlatego niepodobna inaczej percypować tej rzeczywistości, jak na przysłowiowych kolanach. Zwłaszcza, że jest tam jasno i wyraźnie powiedziane o tym, że Jezus żyje i uzdrawia poprzez Miłość, a czerpakiem dla Daru jest ufność złożona w Jego Boskim Sercu. Jest przeto dzieło owo kluczem, za pomocą którego otwieramy to, co zamknięte. Wszelkie więc powszechne i standardowe kryteria oceniania odpadają. Należy zatem mieć na względzie umiejętność odróżniania tego co duszewne (estetyczne, zmysłowe) od tego, co (etyczne) duchowe.

Ta niewielkich rozmiarów książka zawierając w sobie Prawdę, Dobro i Piękno, uczy tym samym Wiary, Nadziei i Miłości – z naciskiem na tę ostatnią, będącą jej przesłaniem. Prawda zaś jest niezwykle istotna, jest ona niejako pryzmatem, wielkim kwantyfikatorem, rzucającym światło na całą resztę. Ona bowiem nadaje prawdziwość wszystkim innym. Bez niej pozostałe - nawet Miłość (ewangelicznie najwyżej usytuowana w aksjosferze)- tracą sens. Prawda jest ontyczną racją pozostałych wartości. I jak tu nie uwierzyć prawdziwości przesłania?

Wypada odpowiedzieć na pytanie: dlaczego akurat ta książka?; dlaczego spośród niezliczonej ilości dzieł literatury światowej wybrałam akurat tę jedną jedyną jako najważniejszą dla mnie? Otóż dlatego jest ona dla mnie tak cenna, gdyż jest niezwykle poruszająca w dosłownym tego słowa znaczeniu; otworzyła mnie na czytanie innych (niż dotychczas) Pism. Czytając ją doznałam nieziemskiej wręcz iluminacji. Otworzyła oczy ducha mego na Żywą Obecność Ducha Świętego. Bez niej byłam martwa. I w końcu Duch Święty za pośrednictwem O. J. Witki przez karty tego niewielkiego tomiku oddziałał na mnie z taką Mocą, że w kolejnej pozycji tego Autora zostało zamieszone m.in. świadectwo mojego Ozdrowienia.

Przepraszam za to, co teraz napiszę, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy, jak tylko rada dla potencjalnego czytelnika, by potraktował ją jak początkująca gospodyni książkę kucharską – wnikliwie wers po wersie z ufnością stosując się do przepisu, a z pewnością zakosztuje Pokarmu Życia. Tę książkę trzeba mieć w bibliotece domowej, albowiem jak to do książki kucharskiej – wraca się do niej dość często. Cały zaś paradoks polega na tym, że za każdym razem odkrywa się coś nowego. Mam świadomość tego, co wypisuję – sama tak właśnie ją potraktowałam i dziś dzielę się tym (przepisem), albowiem zostały uzdrowione moje -ciało, -umysł i -duch – dlatego jest to dla mnie książka (zważywszy dodatkowo na powstały akronim) – niewątpliwie cud-owna. Wypływa z niej bowiem Uzdrawiająca Moc Ducha Świętego. I Na tym polega jej fenomen.

Na zakończenie Adresatowi należy się ostrzeżenie – Przed użyciem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż Lek ten implikuje nieodwracalne zmiany w człowieku. Gwarancją objęta jest jedynie tożsamość – Czytelnik pozostaje ten sam, ale już nie taki sam.

To doskonały upominek zarówno dla wiernych, jak i niewierzących. Książki autorstwa J. Witki, budują potężny gmach wiary, która wsparta na solidnych fundamentach nie chwieje się niczym gałązka osiki na wietrze – nawet pod wpływem piekielnego huraganu, który jest niczym w obliczu Mocy delikatnych powiewów Ducha Świętego, który sprawia, że lektura jest porywająca, zaś O. Witko – doskonałe Boskie Narzędzie zapisuje kolejne karty w historii ludzkości, niosąc Dobrą Nowinę każdemu, kto zechce z wiarą dźwigać jej słodki ciężar, w myśl tego, co powiedział Søren Kierkegaard: Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry.

Ta książka sieje w odbiorcy niezbędne minimum - ziarnko gorczycy i uwalnia od goryczy niewiary, aby mógł on wiarą góry z morwami zamieniać miejscami. Wszystko jednak zależy od umiejętności, której uczy Autor, a która dotyczy rozróżniania wiary od zaufania. Albowiem od wiary w Boską Obecność wszystko zależy. Niemożliwe staje się możliwe – (jak pisze J. Witko przybliżając postać Piotra stąpającego po tafli jeziora) - kiedy wpatrzeni jesteśmy w Boga i podążamy ku Niemu.

Warto ją smakować, przyswajać i przeżywać, z przesłania zaś (Miłości) uczynić swoisty Imperatyw, który przybliża Osobę Boga, czego Czytelnikowi z całego jestestwa życzę. Na zakończenie i na zachętę pozwolę sobie zacytować jeszcze jeden fragment korespondujący z początkowym: Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że Bóg jest, i że wynagradza tych, którzy Go szukają. (Hbr 11:6) A Temu, który w prosty sposób pomaga Go odnaleźć – charyzmatycznemu Autorowi Uzdrawiającej Mocy Ducha Świętego, należy się nasze dziękczynienie i bezustanne Bóg Zapłać, zwłaszcza, że jest to lektura zawsze na czasie, bo uchwytująca to, co odwiecznie aktualne. Są bowiem na tym świecie rzeczy, o których filozofom się nie śniło – i ta książka jest jedną z nich.
Średnia ocena procesu zamówienia: 4,89 / 5
Przeczytaj opinie naszych Klientów »
esprit
Esprit Detal
ul. W. Siwka 27A
31-588 Kraków

 
Logistyka:
esprit wysyłki
Płatności:
esprit płatności /
Infolinia:
tel. 12 264 37 09
tel. 12 395 70 72
tel. 12 267 05 69
tel. 12 262 35 51

 
youtube