Księgarnia Esprit
Zapisz się do newslettera, bądź na bieżąco i bierz udział w promocjach!
Wydawnictwo Esprit
Cecilia Randall

niedostępna

Hyperversum

„Czyż czyny człowieka nie są ważniejsze od jego pochodzenia?” (Hyperversum)

Na początku, chciałabym wyrazić moją ogromną wdzięczność dla wydawnictwa Esprit za to, że wydają tak wartościowe książki. Książki, które mają moc poruszyć czytelnika i pełne są niezwykłych wartości i przesłania. Gdy sięgałam po „Hyperversum”, wydawało mi się, że to zwykła książka dla młodzieży. Może nieco za długa jak na cierpliwość młodych czytelników, a i wiek bohaterów historii zdawał się być nieco zawyżony. Szybko jednak zrozumiałam, że jest to coś więcej, niż zwykła literatura młodzieżowa. Jest to historia łącząca współczesność i średniowiecze, historia o tym, że wartości zamierzchłej epoki wciąż są obecne w ludzkich sercach, należy je tylko umieć obudzić.

Grupka przyjaciół fascynuje się grą komputerową RPG, stworzoną na kanwie średniowiecza. Ubierają okulary, specjalne rękawiczki i już są w świecie, który istniał osiemset lat temu. Zabawa jednak przestaje być fikcją. Z niezrozumiałych powodów znikają okulary i rękawiczki, znika cały rzeczywisty świat, a raczej zmienia się, bowiem stopy młodych osób twardo stoją na średniowiecznej ziemi. A wtedy, jak wiemy z lekcji historii, ludzkie życie nie wiele było warte.

Zarys fabuły „Hyperversum” wydaje się dobrze nam wszystkim znany. Już nie raz widziało się coś podobnego w filmach, czy czytało o tym w książkach. Jednak nie śpieszcie się z osądem. Treść być może jest znana, lecz wykonanie… Wykonanie porywa.

Pani Randall zmieszała fakty historyczne ze swoją wyobraźnią, a wynik tego był dla mnie osobiście fenomenalny. Nie jestem historykiem, nie jestem w stanie wyłapać błędów i nieścisłości, o ile takie pojawiły się w tej książce. Jednak wydaje mi się, że nie o błędy tu chodzi. Pisarka w niesamowity sposób przedstawiła sposób, w jaki człowiek próbuje przystosować się do otaczających go warunków, jak walczy o przetrwanie i w jaki sposób zmienia się jego dusza i świat wewnętrzny, by móc funkcjonować w świecie, który zdawałoby się kompletnie nie nadaje się do życia.

Z początku moje sceptyczne nastawienie do bohaterów „Hyperversum”, pod koniec książki zmieniło się w niezwykłe przywiązanie do nich, a siedemset pięćdziesiąt stron wydaje mi się teraz barbarzyńsko małą ilością. Pni Randall, błagam o więcej!

Tak, niech Was nie przeraża objętość tej opowieści. Jest napisana tak niesamowitym językiem, że strony płyną jedna za drugą z niezwykłą łatwością przed oczami czytelnika. Całość napisana jest bardzo zgrabnie i ciekawie, w sposób, który zadowolił mój filologiczny gust. I tu muszę powiedzieć Wam, że najbardziej w tej książce porwały mnie dialogi. Są niesamowite! Średniowieczne rozmowy są napisane w tak ciekawy i błyskotliwy sposób, że czytałam je po kilka razy. Szczególnie rozmowy, w których brał udział Ian. Podejrzewam też, że nie raz do nich wrócę. Gratuluję pisarce także zakończenia, które sprawiło, że pamiętać będę tę książkę przez wiele lat.

Polecam tę książkę. Młodzieży przede wszystkim, bo przedstawia ona w sposób ciekawy masę wiadomości na temat średniowiecznej epoki. Jednak nie tylko młodzież chciałabym do niej zachęcić. Myślę, że i nieco starsze pokolenia mogłyby w niej odnaleźć wiele niezwykłych rzeczy dla siebie. Z pewnością warto sięgnąć po „Hyperversum”, gdyż pokazuje ono jak ważne są nasze czyny, które niekiedy zaważyć mogą na historii świata.
Wiktoria Korzeniewska
30.06.2011


Inne komentarze do pozycji

Według mnie jest to książka idealna żeby się rozluźnić i zapomnieć o codzienności.

Hyperversum jest książką o czymś, a jednocześnie nie jest nudną lekcją historii. Każdy bohater posiada swoje własne cechy charakterystyczne. Ian to fantastyczny rycerz. Daniel potrafi wcielić się w złodzieja i świetnego łucznika, a Jodie jest idealnym materiałem na towarzyszkę damy dworu. Taki typ tworzenia postaci przypomina mi bajki z dzieciństwa, w których każdy jest jasno określony: dobry, albo zły, a przy tym wyróżnia się jakąś zdolnością, która w odpowiednim momencie książki może uratować pozostałych. Polecam książkę przede wszystkim młodym ludziom. Uważam, że jest to niezwykły prezent dla nastolatka. Według mnie jest to książka idealna żeby się rozluźnić i zapomnieć o codzienności. Z zegarmistrzowską starannością zostały tu ukazane zwyczaje średniowieczne. Co do samej historii, Hyperversum może nas skłonić do poszukania w Internecie lub w innych książkach informacji na temat XIII-wiecznej Francji i na przykład Bitwy pod Bouvines. Jest to dobra książka, bez której da się żyć, ale niewątpliwie warto po nią sięgnąć, dzięki temu została doceniona przez wielu czytelników portalu lubimyczytac. Ja mam jednak to szczęście, że II tom, leży na mojej półce i czeka na przeczytanie. Gdy tylko tego dokonam, podzielę się z Wami opinią. Jestem ciekawa czy Hyperversum II - Sokół i lew jest równie dobra jak I część... Więcej: >> http://niebieskaobwoluta.blogspot.com/2014/05/24-hyperversum-ostrzezenie-przed-grami.html

"Hyperversum" to nie tylko gra

Mieliście może okazje poznać czar gier RPG? Możliwość wcielenia się w całkowicie inną postać? Rozwijania jej umiejętności i podejmowania decyzji jakich nie moglibyście podjąć w prawdziwym życiu? A jesteście w stanie wyobrazić sobie, że zostajecie wciągnięci do świata gry? Nie? Ja też tego nie potrafiłam, jednak „Hyperversum” ukazało mi „co by było gdyby…” Cecilia Randall jest włoską pisarką, która szczególne uznanie otrzymała dzięki trylogii „Hyperversum”. Powieść ta została wydana za granicą w 2006 roku i możemy żałować, że u nas ukazała się kilka lat później. Autorka na końcu książki przestrzega, że nie jest to powieść historyczna, chociaż na pierwszy rzut oka tak się wydaje. Dlatego będę ją oceniać pod względem fantastyki. Hyperversum jest grą RPG, która dzięki wysoko rozwiniętej technice pozwala „wcielić się w skórę” swojej postaci. Dzięki wizjerowi, gracz widzi wszystko z pierwszej osoby, a rękawiczki odzwierciedlają dłonie stworzonego bohatera. Ile bym oddała by posiadać taki sprzęt w domu, to chyba marzenie każdego maniaka komputerowego. Jednak na coś takiego musimy jeszcze trochę poczekać. I może to lepiej? W końcu istnieje pewne zagrożenie błędu. Jakaś awaria. I co się wtedy stanie? Daniel, Ian i Jodi – trójka głównych bohaterów – miała okazje dowiedzieć się czegoś na ten temat.. Cofnęli się o setki lat do XIII-wiecznej Francji, gdzie muszą walczyć o przeżycie. Nie jest to prostym zadaniem, w końcu średniowiecze nie było usłane różami. Od razu napotykają wielką przeszkodę i zwracają na siebie uwagę, przez którą trafiają do więzienia. Mimo ciężkich ran Iana, grupa decyduje się na ucieczkę. Nie mają jednak pojęcia, że to tylko szczyt góry lodowej kłopotów jakie na nich czekają. W końcu trafiają pod skrzydła francuskiej szlachty, mianowicie samego Guillaume de Ponthieu. Przyjaciele wiedzą, że ucieczka z gry jest niemożliwa, a nad nimi wisi widmo zbliżającej się bitwy Francji, Anglii i Cesarstwa. Jaki los ich czeka? Nie chcę zdradzać zbyt wiele intryg, ponieważ w tej książce liczy się efekt zaskoczenia. Fabuła sprawia wrażenie idealnie przemyślanej, tak jakby Cecilia Randall po napisaniu pierwszego słowa miała już w głowie całą powieść. Zwroty akcji, ukazanie kultury średniowiecza i świetnie zademonstrowanie walki na miecze, to wszystko przyprawia o ciarki na całym ciele. Czytając „Hyperversum” ma się wrażenie, że zostaliśmy wciągnięci do gry razem z resztą bohaterów. Gdy już do nich przeszłam muszę powiedzieć, że ich charaktery są wyraźne i świetnie skonstruowane. Ian idealnie wtopił się w rolę szlachetnego rycerza, Daniel ukazuje cechy godnego zaufania i wiernego przyjaciela, a Jodi – jego dziewczyna – to wspaniała dama dworu. Polubiłam każdego z nich mimo, a rzadko się coś takiego zdarza w moim przypadku. Ich charaktery może nie są oryginalne, ale przyciągające. Autorka pisze w sposób prosty i nie zawiły. Mimo, że spotykamy się z wieloma nowościami, szczególnie dla tych, którzy nie znają języka francuskiego. Ale Cecilia Randall każdy element potrafi nam wytłumaczyć, nie gorzej niż nauczyciel historii. Jednak musicie pamiętać, że „Hyperversum” nie zastąpi wam podręcznika. To powieść, w której autorka miała na celu rozrywkę, nie nauczanie. Mimo, że bohaterowie biorą udział w bitwie, która miała miejsce i spotykają postacie historyczne, np. Króla Filipa Augusta. Jednak autorka zmieniła i dodała kilka faktów. Może i to nawet lepiej? Dzięki temu w książce o wiele więcej się dzieje, a akcja jest wartka. Nie mogę zapomnieć o wątku romantycznym między poszczególnymi postaciami. Nie jest on bardzo rozwinięty, ale na tyle by zadowolić potencjalną czytelniczkę. Muszę się przyznać, że autorka kilka razy wzruszyła mnie opisem emocji występujących między bohaterami. Cecilia Randall nie ukazuje nastoletniej miłości. Są to raczej dojrzałe uczucia, pełne oddania i szczerości. Ten mały dodatek do fabuły bardzo mi się podobał, z wielkim napięciem czekałam, aż związek głównej pary się rozwinie. Nie, nie powiem o kogo chodzi. Zdradziłabym wyjątkowo ważny szczegół. Podsumowując, „Hyperversum” jest książką, z którą każdy powinien się spotkać. To wspaniała historia i można z nią spędzić kilka przyjemnych wieczorów. Pozostaje mi tylko czekać na kolejne części i mam nadzieję, że ukażą się one już niedługo. Ocena: 10/10 recenzje-bezimiennej.blogspot.com
esprit
Esprit Detal
ul. W. Siwka 27A
31-588 Kraków

 
Logistyka:
esprit wysyłki
Płatności:
esprit płatności /
Infolinia:
tel. 12 264 37 09
tel. 12 395 70 72
tel. 12 267 05 69
tel. 12 262 35 51

 
youtube