Gra w króla
Gra w króla to powieść na wskroś raspailowska. Uważny czytelnik odnajdzie w niej wiele wątków i postaci znanych z innych, notabene późniejszych, książek tego autora – Pedra de Lunę, Pikkendorfów czy Jego Wysokość Antoniego de Tounensa, pierwszego króla Patagonii. Nic w tym dziwnego - wszyscy oni są mieszkańcami świata marzeń, królestwa pod niebiesko-biało-zieloną flagą Patagonii. Ich wspólną cechą jest przedkładanie świata wyobrażonego nad ten uznawany przez większość ludzkości za realny. Oni nie bawią się w królestwo, ale prowadzą ze światem i samymi sobą swoistą grę – grę w króla.
Nie przez przypadek narratorem „Gry w króla” jest mężczyzna, który zachował duszę dziecka. Gdy jako trzynastoletni chłopiec spotyka pewnego wiejskiego notariusza, właściciela i mieszkańca zamku leżącego na skalistym wybrzeżu Bretanii, wkracza do świata marzeń, w którym notariusz jest królem, spadkobiercą Królestwa Patagonii. I w tym świecie pozostaje już na zawsze. Bo – jak pisze Raspail – „Tylko dzieci potrafią być królami. Dorośli już nie marzą. Podcięto im skrzydła”. A bohaterowie „Gry w króla” potrafią latać. Potrafią też żeglować. W ich wyprawach bretońskie wybrzeże staje się wybrzeżem Ziemi Ognistej, mała żaglówka – wielkim żaglowcem, a charakterystyczny dla Bretanii północno-zachodni wiatr noroît – wichrem hulającym nad przylądkiem Horn.
Ale przywilej bycia królem lub poddanym Królestwa Patagonii ma swoją cenę. Jest nią samotność. Każda przygoda przeżywana w tym kraju za morzem ma w sobie rys tragizmu. Nie może być inaczej. Bo kiedy w Patagonii zaświeci słońce, to – jak mówi jedna z wiernych poddanych tego królestwa – aż robi się niedobrze. A mimo to, jeśli jesteś, Czytelniku, gotów na chwilę porzucić ten przyziemny i przywiązany do ziemskich (nomen omen) rzeczy świat, jeśli nie zatraciłeś całkiem dziecięcej umiejętności marzenia o sprawach wielkich, choć być może z góry przegranych, zapewniam, że gdy zagrasz w grę w króla, zatęsknisz za Patagonią.
Jeśli Patagonia to okręt flagowy literackiej twórczości Raspaila, to Gra w Króla jest na pewno jednym z najpiękniejszych okrętów w tej flocie pod niebiesko-biało-zieloną banderą.
Jean Raspail (1925-2020), pisarz i podróżnik. Przez lata Konsul honorowy Królestwa Patagonii, którego historię opisał w powieści Ja, Antoni de Tounens, król Patagonii, za którą otrzymał nagrodę Grand Prix Akademii Francuskiej; Pośród licznych innych nagród jest laureatem Nagrody Chateaubrianda, Jeana Giono, T,S. Eliot Award w Chicago i Literackiej Nagrody Wartburga; z jego dzieł powieściowych i reportaży do najważniejszych należą: proroczy Obóz świętych, Oczy Ireny, Siedmiu jeźdźców, Pierścień Rybaka, Miłosierdzie, Na królewskim szlaku oraz rojalistyczne Sire i Król zza morza.
***
Patagonia to taka zabawa, która jest jednocześnie poważna i niepoważna. Prawdziwa zabawa dziecięca to zabawa „na serio”. Tak samo jest z Patagonią. Zabawa polega na tym, że wychodzi się ze swojego świata, wyrusza gdzieś na wycieczkę lub wyprawę. A to jest trudne... Ale żeby się bawić w taką zabawę, trzeba najpierw zrozumieć prawdę Patagonii, tej niesamowitej krainy, tego ostatniego kraju, gdzie jest tyle wolnej przestrzeni! Ale uwaga, nie przestrzeni, jaka jest na Saharze czy afrykańskiej sawannie. Patagonia to kraj, który nadaje się do zamieszkania, gdzie trzeba się zmierzyć z samotnością, kraj, który zaludniały wymarłe indiańskie plemiona. To nie Sahara Ojca de Foucaulda ani Egipt Ojców Pustyni. To kraina zdobywców. Jest tak pusta, że ma się wrażenie, iż można ją na chwilę zdobyć, od razu jak się tam zamieszka. A to wspaniałe uczucie! Można sobie uświadomić, czym jest, tylko gdy postawiło się tam nogę.
Jean Raspail
33,90 zł